Kosmetyka do pokazu / sesji

Udostępnij:

Przygotowanie konia do sesji, wystawy, lub planu filmowego to nie lada gratka, nie tylko dla tego, że wymaga wytężonego wysiłku i dbałości o szczegóły tuż przed pierwszym ujęciem, ale też dlatego, że potencjał wizualny naszego rumaka w większości bazuje na jego zasobach genetycznych i sposobie w jaki się nim zajmujemy.

Nie od dziś wiadomo, że pryncypalnym warunkiem wyhodowania długiej grzywy i ogona, jest przede wszystkim zapewnienie zwierzęciu odpowiedniej podaży tłuszczy zawierających kwasy omega 3, omega 6 i omega 9, protein, witamin (w szczególności witamin z grupy B) i kolagenu. Prawidłowo odżywiony koń, będzie miał zdrowy, silny, poprawnie funkcjonujący organizm, co znacznie przyczyni się do stanu jego samopoczucia i wyglądu. Gdy już upewnimy się, że nasz wierzchowiec ma „końskie zdrowie”, a wszystkie jego potrzeby są prawidłowo zaspokojone, możemy z czystym sumieniem rozpocząć kultowe techniki pielęgnacyjne.

Każdorazowo pielęgnacje naszego zwierzaka należy rozpocząć od prawidłowego wyczyszczenia poszczególnych partii jego ciała. Najkorzystniej jest, jeśli czyszczenie rozpoczniemy od kopyt. Kopystką i twardą szczotką usuwamy brud zalegający na podeszwie kopyta i ściance puszki kopytowej. Następnie, używając  szczotek z naturalnego włosia, wyczesujemy kurz, siano i inne zanieczyszczenia z sierści. Ostatnie w kolejce zostają ogon i grzywa, najlepiej, gdy oczyścimy je nie używając przy tym szczotek ani grzebieni. Końska grzywa i ogon, są bardzo wrażliwe na urazy mechaniczne i nawet najbardziej delikatne szczotkowanie włosia, może spowodować uszczerbki w strukturze łusek, złamanie łodygi włosa, czy nadmierne wypadanie włosów czasami wraz z cebulkami.


Odpowiednią metodą pielęgnacji końskiego ogona i grzywy, jest przebieranie ich. Posługując się wcześniej wspomnianą metodą, rozdzielamy ręcznie pasma włosów, pozbywając się przy tym zanieczyszczeń. Tak przygotowanego konia spłukujemy wodą, a następnie, myjemy go, korzystając z  ulubionego szamponu. Bardzo ważnym jest, by do takiej pielęgnacji używać kosmetyków przeznaczonych dla koni, mają one właściwe PH, równe 7, które nie podrażnia wrażliwego naskórka.

Jeśli wciąż nie znalazłeś swojego ulubionego szamponu, idealnym wyborem dla twojego rumaka może okazać się jeden z szamponów Black Horse.

Właściciele koni siwych, szpakowatych lub posiadających bardzo jasną okrywę włosową, powinni sięgnąć po szampon White Gloss. Szampon ten, pomoże pozbyć się uporczywych żółtych plam i nada jasnej sierści pożądaną, chłodną tonację. W przypadku szczególnie mocnych zabrudzeń, zalecamy użycie suchego szamponu Quick Clean, który ostateczni wybieli wszystkie uciążliwe przebarwienia.

Bezdyskusyjnym złotym gralem, dla właścicieli koni karych, gniadych i kasztanowatych okaże się szampon Kerathin Bath. Jest to kosmetyk o gęstszej formule, który uwydatnia koloryt każdej ciemniejszej okrywy włosowej. Zawarte w nim składniki chronią włosie przed promieniowaniem UV i blaknięciem, a dodana w nim keratyna, sprawi, że sierść nabierze lustrzanego połysku.

Jeżeli jednak najbardziej cenisz sobie klasyczne rozwiązania i tradycyjne metody, do gustu przypadnie Ci szampon  pielęgnacyjny Conditioning Shampoo. Conditioning jest delikatnym szamponem zawierającym ekstrakt z aloe vera, który nawilża i pielęgnuje wymagający naskórek, odżywiając cebulki włosa i pozostawiając sierść gładką i lśniącą

Przy użyciu każdego z powyższych szamponów, należy pamiętać, że są one dość skoncentrowane, a co za tym idzie, nie musimy nakładać ich bezpośrednio na skórę konia.Przy aplikacji, wystarczy rozpuścić 5-6 miarek szamponu w wiadrze ciepłej wody i tak rozcieńczony nanieść  przy pomocy gąbki na ciało zwierzęcia.  Gdy już wypłuczemy naszego wierzchowca i upewnimy się, że nigdzie nie zalega niezauważona piana, pozbywamy się nadmiaru wody, wyczesując go za pomocą ściągaczki. 

Gdy włosy konia będą jeszcze miarowo wilgotne, możemy rozpocząć nakładanie odżywek zawierających oleje naturalne. Poprawne nałożenie odżywki nie obejmuje jedynie spryskania końcówek grzywy i ogona, zaleca się również wmasowanie małych ilości preparatu w rzep ogonowy i skalp, tak, by prawidłowo odżywić cebulki włosa. Masaż skóry z której wyrasta włosie polepszy w niej krążenie krwi, co również przyczyni się do szybszego i bardziej korzystnego przyrostu włosia i polepszenia stanu naskórka. Kolejno, zraszamy odżywką całą okrywę włosową z odległości parunastu centymetrów, tworząc na włosiu odżywczą barierę ochronną. Prawidłowo nałożony preparat nie tylko odżywi sierść i skórę konia, ale również sprawi, że włos nie będzie tak bardzo podatny za zabrudzenie. By wzmocnić działanie nałożonej ówcześnie odżywki, możemy okryć konia derką na 15 do 30 minut, ciepło, które zostanie dzięki temu wygenerowane, rozszerzy pory skóry i sprawi, że preparat wchłonie się o wiele lepiej, a co za tym idzie, pożądany przez nas „efekt WOW” będzie o wiele bardziej widoczny.

Gdy nasz rumak jest już zupełnie suchy, możemy przejść do wypolerowania jego sierści rękawicą z owczej wełny, oraz delikatnego wygładzenia włosów ogona i grzywy szczotką ze szczeciny dzika. Bardziej ambitni groomowie, mogą zdecydować się na uczesanie swojego konia w oryginalny sposób, lub przygotowanie ciekawych ozdób, które dodadzą wdzięku wypielęgnowanej grzywie i ogonowi.

Na sam koniec, nakładamy na kopyta preparat nabłyszczająco – pielęgnacyjny, na przykład olej Perfect Hoof Black Horse, który nada puszcze kopyta niepowtarzalny połysk i… Voila!

Nasz rumak jest gotowy by stać się gwiazdą wielkiego ekranu.

Wpisy, które mogą Ci się spodobać